niedziela, 29 stycznia 2012

USA - kraj przepisów


Jak donosi "Los Angeles Times", zgodnie z przyjętym właśnie rozporządzeniem, jeśli pies będzie hałasować przez co najmniej dziesięć minut, policjanci w LA będą mogli ukarać jego właściciela mandatem w wysokości 250 dolarów. Drugie przewinienie futrzaka ma kosztować już 500 dolarów, a psiarze, którzy będą mieli pecha posiadania czworonożnego buntownika, zostaną ukarani mandatem w wysokości 1000 dolarów.

W samej Kalifornii obowiązuje też zapis, który zabrania zwierzętom publicznych godów w odległości mniejszej niż 1500 stóp (niecałe 500 metrów) od tawerny, szkoły lub miejsca kultu.
W gronie osobliwych przepisów jest też zakaz przewożenia małp na tylnym siedzeniu samochodu przez mieszkańców Massachusetts, zakaz budzenia niedźwiedzi na Alasce tylko po to, żeby zrobić im zdjęcie, czy obowiązek uzyskania licencji myśliwego, zanim rozstawi się pułapki na myszy, wprowadzony w Kalifornii i w Cleveland w Ohio.
Z kolei na Florydzie, jeśli słoń zostanie przywiązany do parkometru, to należy wnieść za niego taką samą opłatę jak za samochód.

Oczywiście można potem próbować przekonywać w sądzie, że słoń nie jest pojazdem.


* * *
"Wystarczy żeby dobrzy ludzie nic nie robili, a zło zatriumfuje."

"Wolność bez mądrości i cnoty? To jest zło największe z możliwych."
- Edmund Burke

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz