poniedziałek, 31 grudnia 2012
mieć wizję a unikać iluzji
to takie luźne refleksje przełomu czasu... u początku nowego i pod koniec starego...
"Kiedy będę duży, stanę się ferrari", powiedział fiat uno. Został jednak małym uno. Czasem marzył o błyszczącym czerwonym lakierze, o dwunastu cylindrach i potężnym rrrrooaaarrr silnika o mocy setek koni mechanicznych. Robił jednak dalej tylko swoje pyr-pyr-pyr i jedyna rzecz, która została mu w nadmiarze, to klekot blacharki wewnątrz samochodu przy szybkości stu kilometrów na godzinę.
Potrzebujemy wizji naszego życia. Sny na jawie prowadzą ostatecznie do frustracji. Zasadnicza różnica pomiędzy snem na jawie, a wizją polega więc na tym, dokąd zaprowadzą nas nasze marzenia; kiedy na przykład nastolatek wyobraża sobie, że zostanie gwiazdą pop, to miarą tego, czym są jego pragnienia, będzie to, czy sprowadzą się one do marzeń podczas odrabiania lekcji, czy też do pierwszych prób pisania własnych piosenek, lekcji śpiewu i szukania różnych okazji do występów. W tym drugim wypadku nawet, jeśli nie zostanie gwiazdą, obudzi w sobie kreatywność i odwagę do publicznych wystąpień, a to w każdym wypadku ma sens.
Kiedy się wędruje - najistotniejsze jest najpierw samo przebycie pewnej drogi; obrany cel wyznacza kierunek i motywuje do wysiłku. Ale czy tam, dokąd dotrzemy, będzie tak, jak sobie wyobrażaliśmy, nie wiemy na pewno. To, czy obraliśmy dobry cel, nie jest rzeczą pewną. Obranie celu pozwala jednak zacząć od miejsca, w którym realnie się znajdujemy.
poniedziałek, 24 grudnia 2012
Boże Narodzenie AD 2012
Podobno była gwiazda
jaśniejsza od wszystkich,
nad szopą, co pachniała wyścielonym sianem
i ktoś położył w ciasnym żłobie złoto,
uginając kolana przed Dzieckiem,
które płacze.
A płaszcz z purpury otarł się o ziemię
i pokryła go błotem,
jak stopy pasterzy.
To, co jest cenne,
nie zawsze leży tam,
gdzie szukasz.
jaśniejsza od wszystkich,
nad szopą, co pachniała wyścielonym sianem
i ktoś położył w ciasnym żłobie złoto,
uginając kolana przed Dzieckiem,
które płacze.
A płaszcz z purpury otarł się o ziemię
i pokryła go błotem,
jak stopy pasterzy.
To, co jest cenne,
nie zawsze leży tam,
gdzie szukasz.
piątek, 7 grudnia 2012
logika daru
miłość jest jak śmierć: nie można jej spróbować - miłość się ofiarowuje...
miłość nie jest ćwiczeniem, ale sposobem bycia.
nie można też prosić o zwrot daru raz ofiarowanego.
Naucz mnie, jak mam Cię szukać, i ukaż się poszukującemu! Bo nie mogę Cię szukać, jeśli mnie nie pouczysz, ani Cię znaleźć, jeżeli się nie ukażesz. Obym Cię szukał swym pragnieniem, obym Cię pragnął szukając, obym Cię znalazł miłując, a miłował znajdując.
miłość nie jest ćwiczeniem, ale sposobem bycia.
nie można też prosić o zwrot daru raz ofiarowanego.
Naucz mnie, jak mam Cię szukać, i ukaż się poszukującemu! Bo nie mogę Cię szukać, jeśli mnie nie pouczysz, ani Cię znaleźć, jeżeli się nie ukażesz. Obym Cię szukał swym pragnieniem, obym Cię pragnął szukając, obym Cię znalazł miłując, a miłował znajdując.
św. Anzelm z Cantenbury "Proslogion"
czwartek, 6 grudnia 2012
Adwentowe Nadzieje na świętego Mikołaja
Stary rabin postanowił któregoś dnia w końcu wybrać swego następcę.
Wyszukał więc trzech kandydatów, którzy wydawali się być najlepszymi.
Wysłał ich do człowieka, który miał inne poglądy niż oni.
Pierwszy powrócił z miną triumfatora... Zreferował swoje spotkanie krótko: - Zwyciężyłem zupełnie bez trudu. Przeciwnikowi brakło jakichkolwiek słów i argumentów...
Drugi chwalił się radośnie, że potrafił swojego przeciwnika przekonać tak, że obaj po spotkaniu byli jednego zdania...
Trzeci natomiast przyszedł trochę przygnębiony i smutny. Wykrztusił tylko z siebie wolno, że przeciwnika ani nie zwyciężył, ani też nie przekonał, ale tylko go próbował zrozumieć...
Mądry rabin zwrócił się wtedy do tego trzeciego ze swoich wybrańców: - Ty tylko pojąłeś Torę: Idź i głoś ją dalej!
noc – Bóg przychodzi w nocy, w nocy Twojej słabości, w nocy Twojego grzechy, w nocy Twojej bezsilności, kiedy masz naprawdę przerąbane.... :) tak jak Abram czuwający w nocy nad przerąbanymi zwierzętami. Bóg zaprasza Cię, byś wyszedł z namiotu, z tego śmierdzącego, zaczadzonego miejsca i spojrzał w gwiazdy.... Bóg przychodzi nocą...
samotność – odszukaj siebie, samotność to tęsknota za miłością, samotność to tęsknota za Bogiem.
Kiedy Bóg Cie wypełni, kiedy pozwolisz Bogu Cię kochać wtedy też pokochasz drugiego człowieka.... zaakceptujesz go...
Pierwszy powrócił z miną triumfatora... Zreferował swoje spotkanie krótko: - Zwyciężyłem zupełnie bez trudu. Przeciwnikowi brakło jakichkolwiek słów i argumentów...
Drugi chwalił się radośnie, że potrafił swojego przeciwnika przekonać tak, że obaj po spotkaniu byli jednego zdania...
Trzeci natomiast przyszedł trochę przygnębiony i smutny. Wykrztusił tylko z siebie wolno, że przeciwnika ani nie zwyciężył, ani też nie przekonał, ale tylko go próbował zrozumieć...
Mądry rabin zwrócił się wtedy do tego trzeciego ze swoich wybrańców: - Ty tylko pojąłeś Torę: Idź i głoś ją dalej!
noc – Bóg przychodzi w nocy, w nocy Twojej słabości, w nocy Twojego grzechy, w nocy Twojej bezsilności, kiedy masz naprawdę przerąbane.... :) tak jak Abram czuwający w nocy nad przerąbanymi zwierzętami. Bóg zaprasza Cię, byś wyszedł z namiotu, z tego śmierdzącego, zaczadzonego miejsca i spojrzał w gwiazdy.... Bóg przychodzi nocą...
samotność – odszukaj siebie, samotność to tęsknota za miłością, samotność to tęsknota za Bogiem.
Kiedy Bóg Cie wypełni, kiedy pozwolisz Bogu Cię kochać wtedy też pokochasz drugiego człowieka.... zaakceptujesz go...
wciąż próbuję Cię zrozumieć... nie oceniam, nie robię wyrzutów... ale coś w mnie pękło, coś się zagubiło... wiem, dziecko zanim nauczy się chodzić wiele razy upada i wciąż zaczyna od początku... ale my już nie jesteśmy dziećmi... a ja boję się ponownie zaangażować :) i nie znalazłem jak dotąd motywacji by jeszcze raz być tak blisko... a po głowie wciąż błądzi mi to : what if?
a jeśli znów historia zatoczy koło i na kilka miesięcy znów znikniesz? wiem, że warto budować, warto to kontynuować, ale czy taka motywacja jest wystarczająca? tego jeszcze nie wiem...
When the night has been too lonely and the road has been too long,
And you think that love is only for the lucky and the strong...
Just remember in the winter far beneath the bitter snow
Lies the seed that with the sun's love in the spring becomes the rose...
chyba czekam na wiosnę, takie Adwentowe oczekiwanie mimo wszystko pełne nadziei...
Subskrybuj:
Posty (Atom)