piątek, 27 lipca 2012

Kiedy przyszli...

"Kiedy przyszli" to tytuł utworu Martina Niemöllera (1892-1984), niemieckiego pastora Kościoła Luterańskiego; wiersz ten został napisany w obozie w Dachau w 1942 roku.

Als die Nazis die Kommunisten holten, habe ich geschwiegen;
ich war ja kein Kommunist.
Als sie die Sozialdemokraten einsperrten, habe ich geschwiegen;
ich war ja kein Sozialdemokrat.
Als sie die Gewerkschafter holten, habe ich nicht protestiert;
ich war ja kein Gewerkschafter.
Als sie mich holten, gab es keinen mehr, der protestieren konnte.


i jego polskie tłumaczenie:
Kiedy przyszli po Żydów, nie protestowałem. Nie byłem przecież Żydem.
Kiedy przyszli po komunistów, nie protestowałem. Nie byłem przecież komunistą.
Kiedy przyszli po socjaldemokratów, nie protestowałem. Nie byłem przecież socjaldemokratą.
Kiedy przyszli po związkowców, nie protestowałem. Nie byłem przecież związkowcem.
Kiedy przyszli po mnie, nikt nie protestował. Nikogo już nie było.


Istnieją pewne kontrowersje dotyczące wymienionych grup i kolejności, w jakiej pojawiają się w tekście. Oprócz Żydów, komunistów, socjaldemokratów i związkowców pojawiają się nieuleczalnie chorzy, Świadkowie Jehowy, mieszkańcy okupowanych krajów, katolicy, szkoły, prasa i Kościół. Wynika to stąd, że Niemöller od 1946 roku wplatał powyższy tekst do swoich przemówień i często go modyfikował.
O szczegółach tych modyfikacji oryginalnego tekstu można przeczytać tutaj.


Czy wiecie, że pierwszym krajem w Europie, który zalegalizował aborcję, był Związek Radziecki w listopadzie 1920 r., a uczynił to ludobójca komunistyczny Lenin?
W Polsce jako pierwsi wprowadzili aborcję hitlerowcy.
Zaraz potem PZPR, 27 kwietnia 1956 r., w warunkach terroru komunistycznego, drogą ustawy państwowej, narzuciła realizację dyrektywy ludobójcy Lenina.
Czy można się jeszcze dziwić, że dzisiaj czerwoni chcą w Polsce znowu narzucić tą samą drogą realizację dyrektywy ludobójcy Lenina, czyli «swobodę aborcji»???
Historia uczy, że najpierw na śmierć idą dzieci nienarodzone, potem księża, a na końcu my, wierni katoliccy. Tak było podczas rewolucji francuskiej, tak było w czasie rewolucji bolszewickiej i tak było w Trzeciej Rzeszy. Wielka zbrodnia zaczyna się od legalizacji aborcji…
"Naród, który zabija własne dzieci jest narodem bez przyszłości" - to cytat z Jana Pawła...
Polska jako naród nigdy nie rozliczyła się z tych 25 mln dzieci zabitych w czasach, kiedy aborcja była legalna. Ta sprawa obciąża nasze narodowe sumienie, to jest wielki grzech społeczny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz